Czy szkoła zabija kreatywność?

Anna42

Jak myślicie?

devify

według mnie bardzo zabija. na plastyce i polskim zawsze są ściśle określone tematy, które nigdy mi nie odpowiadają. tylko w podstawówce na polskim tematy wypracowań mi odpowiadały. po z tym, wg mnie powinno być jak w Hogwarcie - trzy lata podstawówki [4 - 6 kl.] określone przedmioty, a w gimnazjum te same przedmioty + inne dodatkowe, które by się samodzielnie wybrało. wtedy każdy wybrałby sobie to co go interesuje i nie byłoby wagarów Smile

enamorada

Tak, bo niektórzy nauczyciele nie akceptują odmiennego toku myślenia i trzeba pisać tak, żeby im się podobało, a nie, to co się naprawdę myśli.

devify

ostatnio polonistka zadała żeby opisać obraz w co najmniej 10 zdaniach. totalnie się załamałam; obraz ani ładny, ani kolorowy i cały opis zmieścił mi się w dwóch zdaniach Rolling Eyes

tróję za to dostałam.

enamorada

Trzeba było powymyślać, jak to niby ci się on bardzo podoba, że uważasz to za prawdziwe dzieło sztuki i chciałabyś, żeby wszyscy artyści byli równie utalentowani Twisted Evil

devify

jeżeli chodzi o okropne obrazy, które mi się nie podobają, to wyobraźnia mi się wyłącza i piszę co myślę.

enamorada

Ja zawsze zmyślam, jak nie mam żadnego ciekawego pomysłu Twisted Evil

devify

dzisiaj musiałam pisać jakieś denne opowiadanie na religię. dopiero je skończyłam, a od czwartej nad tym siedziałam oO
od poniedziałku codziennie przekonuję się na własnej skórze, że szkoła nie tylko kreatywność zabija Rolling Eyes

enamorada

Do 4 rano..? Skądś to znam, też tyle czasem siedzę, jak się trzeba dużo uczyć, czasem nie wyrabiam, ostatnio miałam przez szkołę mały stan depresyjny :/ Bo bez przesady, codziennie jakiś sprawdzian i praktycznie 0 czasu wolnego, poza tym dobijało mnie to, że nie rozumiałam użycia czasów na hiszpańskim i przez to też chodziłam podłamana. Ale dziś już po olimpiadzie z hiszpańskiego i nie taki diabeł był straszny, jak go malują, zadania były wszystkie zamknięte i były 2 ciekawe teksty do przeczytania, tylko przy gramatyce pobawiłam się w "strzelca wyborowego" i zaznaczałam to, co mi intuicja podpowiadała Razz