|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcos
ser or no ser... y yo soy
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 1:52, 01 Sty 2010 Temat postu: Niemożliwa miłość - odcinek 12 [NEW] |
|
|
Rok Produkcji: 2010
Jest to telenowela o osobach bogatych i biednych. Bedą ukazane akcje jak to bogaci maja władze i jak manipuluja ludźmi. Bedą korupcje, złodziejstwa, momenty strachu, grozy, cierpienia jak i momenty radości i miłości. Czy bogata osoba jest wstanie zrozumieć cierpienia i poniżania biednych? Czy biedne osobą są wstanie być zaakceptowane w świecie arystokratów? Czy pieniądze dają władzę? Czy istnieje sprawiedliwość?
Występują
Alfonso Herrera, jako David
Edith González, jako Camila
Pee Wee, jako Juan
Dulce Maria, jako Maria
Elizabeth Gutiérrez, jako Valeria
Sherlyn, jako Milagrosa
William Levy, jako Nico
Opis
Akcja rozpoczyna się w Meksyku.Nico, Milagrosa, Valeria i Maria należą do arystokracji. Brak pieniędzy, smutek są im obce. Przeciwieństwem sa Juan, Camila i David którzy poszukują pracy. Żyją z datków jakie dają im przechodnie. Valeria (27lat), matka Milagrosy (18lat) po objęciu rządów w firmie książek obcojęzycznych , zaczyna okradać firme i fałszować dokumentami. Pewnego dnia zatrudnia się Nico (24lata), słynny bizmesmen, który jest prawą ręką Valerii. Valeria i Nico staja sie wspólnikami....
Milagrosa kończy szkołę średnia i chodzi na zabawy tak często jak to tylko mozliwe, tak aby mama niczego nie podejrzewała...
Maria (22lat) jest piosenkarką zespołu jednak w pewnej chwili okazuję się, że musi do niej dołączyć osoba i muszą stworzyć duet i znaleźć firmę która będzię ich wspierać inaczej zespół zbankrutuje, Maria zaczyna szukać osób...
David (23lat) bardzo lubi śpiewać, ale nikt nie chce go przyjąć, ponieważ nie ma ukończonej szkoły. Nie stać go na zrobienie szkoły... Pewnego dnia David i Milagosa spotykaja się...
Camila (29lat) jest matka Juana (17lat), która zatrudnia się w kiosku... Juan uczy sie w tej samej szkole co Milagrosa...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marcos dnia Nie 0:50, 09 Maj 2010, w całości zmieniany 14 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Marcos
ser or no ser... y yo soy
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 1:17, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek 1
MEKSYK
David po kłótni z rodziną postanawia sam zarabiać na własne życie. Rodzina zapewnia go, że nie musi gdyż to co mają starcza im na życie. David wykrzykuje im,że nie jest niczyim uczymankiem i potrafi o siebie zadbać. Wybiegł z domu i zaczął sobie "zarabiać" grając i śpiewając w centrum miasta.
Maria będąca sama w somu zaczęła szukać w szafie jaki strój wybrać na występ w Los Angeles, gdyż jutro ma wyjechać do tego miasta
-Kurcze nic nie mogę na siebie wybrać
powiedziała sama do siebie po czym zadzwonił do niej telefon. Dzwonił jej menadżer, że mają się pilnie spotkać. Maria ubrała się i poszła na spotkanie.
LAS VEGAS
Bizmesmen Nico umówił się na wieczór z przyjaciółmi aby zagrać w pokera. Nico kupił bilet do Meksyku na jutro. Bizmesmen rozglądał się po mieście i zauważył, że w Las Vegas nie ma już pracy dla bezrobotnych.
wieczór
Nico przybywa na określoną godzinę i razem z kolegami rozpoczynaja grę. W pewnym momencie gry przy zaciętej rywalizacji jeden z kolegów postawia wszystko co posiada. Nico miał dwa wyjścia albo zaryzykować i również postawić cały swój dobytek, nieruchomości, albo oodać pół majatku które były w grze. Nico sugerował sie dumą i nie przyjmował do wiadomości,że może przegrać, przecież ludzię mogli by go nazwać tchórzem, dlatego postawia wszystko. Zostały odkryte 4 z 5 kart i jest remis. O wszystkim decyduje ostatnia karta. Prowadzący bierzę do ręki ostatnią decydująca karte...
w następnym odcinku
David mówi mamie, że wyprowadza się od nich
Maria jest załamana po spotkaniu z menadżerem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcos
ser or no ser... y yo soy
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:53, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek 2
goście:
Nailea Norvind, jako Alma
Tiare Scanda, jako Francisca
Diego Gonzales, jako Patricio
LAS VEGAS
Wszyscy wstali, aby zwycięzce pogratulować oklaskami. Prowadzący grę odsłania ostatnio kartę. Nico przegrywa wszystko: pieniądze, dom, nieruchomość.Jedynie co mu zostało to bilet w jedną stronę do Meksyku. Nico nie miał wyboru, spakoawł swoje rzeczy i udał sie na lotnisko..
MEKSYK
Alma, prezes firmy obcojęzycznych chce wyjechać na kilka miesięcy do Europy i postanawia, że na czas jej nieobecności, jej sekretarka Valeria zostanie prezesem i do niej będą należeć wszelkie decyzje. Alma informuje wszytkich pracowników, że jutro odbędzie się spotkanie pomiędzy prezesem Alma a pracownikami.
Maria przybiegła najszybciej do swojego menadżera jak tylko mogła. Rozmowa była m.in. o sukcesach Marii, jak i upadkach. Menadżer poinformował ją również, że sponsorzy wycofali się i nie będą ją wspierać, co wiecej jeśli nie założy duetu, to jej kariera runie. Maria zrozumiała powage sytuacji- załamała sie, gdyż w jednej chwili wszystko straciła. Maria zaczęła szukać piosenkarza i natrafiła na Patricio, który ma swój zespół. Pytała go czy nie zechciałby stworzyć z nią duetu, bądź czy nie zna osobę, która by chciała i potrafi śpiewać. Patricio zgodził się zaspiewać na najblizsze 2 piosenki, jednak dalszej współpracy nie było mowy. Dodał,że zna osobę, któea może go zainteresować propozycja Marii. Maria się zgodziła i wyraziła chęć spotkania sie z osobą, która Patricio jej polecił.
Patricio po spotkaniu z Marią poszedł do swojego dobrego znajomego Davida i przedstawił mu sytuacje z Maria. Jednak miejsce gdzie miałby spiewać znajdowało sie bardzo daleko, a jego nie było stać na dojazdy, więc Patricio jako dobry przyjaciel zaoferował mu przeprowadzke do niego, jednakże zaznaczył Davidowi, że on sam musi podjąć decyzje, gdyz musiałby opuścic rodzinę. David bez wahania zgodził się na propozycję, gdyż zależało mu na pracy, a tym bardziej, ze jego zamiłowaniem jest śpiew. Pożegnał sie z rodzicami, wytłumaczył jaka jest sytuacja i pojechał ze swoim kolegą do jego domu..
nastepnego dnia
Francisca (dyrektorka szkoły sredniej) po skończeniu obowiązków w szkole udała się do wspólniczki handlowaniu narkotykami...do Valerii. Gdy tylko Valeria ja zauwazyła szybko razem zamkneły sie w pokoju. Valeria powiedziała Francisce, że musza poczekac aż Alma wyjedzie do Europy. Nagle do jej pokoju wchodzi Alma:
- kim ona jest? dlaczego Ci zalezy abym jak najszybciej wyjechała z Meksyku?- spytała Alma
w następnym odcinku
Nico poszukuje pracy w Meksyku.
David wprowadza sie do Patricio
Pierwsze spotkanie Marii i Davida
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcos
ser or no ser... y yo soy
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:56, 08 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek 3
gość
Nailea Norvind, jako Alma
Tiare Scanda - Francisca
Diego Gonzales - Patricio
Francisca i Valeria nagle zmieniły temat
F: A więc jak Ci już mówiłam, moja znajoma wyjeżdża
V: To rzeczywiście okropne
A: Przepraszam, myślałam, że chesz sie mnie pozbyc
V: Ależ skąd, Almo przecież wiesz jak Cie szanuje i lubie
A: no własni, jak mogłam zapomniec i pomyslec takie rzeczy
F: to może ja wyjde?
A; Nie trzeba, wpadłam tylko na chwile przypomnieć Valerii, że mamy dzis spotkanie.
Alma poszła. Valeria i Francisca najadły sie strachu.
Nico po przyjeździe do Meksyku zaczął szukać pracy nie tracąc ani chwili.
Camila po długich poszukiwaniach znajduje prace w kiosku. Nie zarobi za wiele, ale zawsze coś. Był z nia syn Juan, który mocno wspierał mamusie
J: Jak poszło?
C: świetnie przyjeli mnie!
J: to cudownie
Razem cieszyli sie przez jakis czas. Gdy juz troche ochłoneli Camila mówiła:
C: teraz idziemy zapisać Cie do szkoły, nie będziesz się obijac całymi dniami
J: czy ja sie kiedyś obijalem?
śmiali sie i szli przed siebie
Alma gdy wyszła z biura poszła na kilka waznych spotkań odnosnie nowego słownika języka hiszpańskiego. Tymczasem Valeria i Francisca kontynuowały rozmowe:
V: Musimy być bardziej ostrożne, bo nas kiedyś ta baba przyłapie
F: Nie panikuj! ona Ci ufa, wykorzystaj to
V: Zamknij sie bo nas jeszcze usłyszy, może teraz ufa, ale co będzię jak sie dowie prawdy? i o naszym planie?
F: przestań...ona się niczego nie dowie, posłałam ludzi aby sie tym zajęli
V: co kazał im zrobic?
F: jak to co niech spowodują wypadek i koniec
V: Co? Ty kretynko, miałaś z tym poczekać, aż będę prezesem firmy, gdzie Ty masz głowę?
F: No i co teraz?
V: Boże, dlaczego mnie to spotyka, sama muszę nad wszystkim myśleć. Gdzie sa Twoi ludzie? musimy ich powstrzymać zanim będzie za późno
F: ale po co?
V: nie pytaj tylko prowadź
F: co bierzesz?
V: juz ja wiem
Valeria wzięła broń w razie gdyby nastąpiły komplikacje. Razem wyszły z biura...
Gdy tylko David przyjechał do domu Patricio odrazu nalegał na spotkanie z Marią. Patricio bez wahania zadzwonił i umówił się z Maria w restauracji.
Alma po powrocie ze spotkań wróciła do biura na spotkanie, nagle zauważyła, że nie ma Valerii i zaczęła podejrzewać, że ona cos kombinuje.
Do restauracji jako pierwsza wchodzi Maria jak zwykle piękna.Włozyła na siebie eleganckie ciuchy, aby dobrze wyjść przek kolega. Po chwili zjawia się David (skromnie ubrany) i Patricio
w następnym odcinku
Maria: Co to ma być? to pożądny zespół, a nie zbiórka hołoty
Patricio: Świetnie spiewa, zaufaj mi
Maria: Milcz! zawiodłam sie na Ciebie
Maria spojrzała na Davida i wychodząc powiedzia mu: wieśniak!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcos
ser or no ser... y yo soy
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:00, 10 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek 4
gość
Nailea Norvind - Alma
Tiare Scanda - Francisca
Diego Gonzales - Particio
David i Patricio podchodzą do Marii
P: Cześć, dzięski,że sie zgodziłaś przyjść
M: no cześć
Maria uściskała Partricio
D: Miło mi David jestem
M: cześć
M: Patricio gdzie ta osoba, która jest zainteresowana?
D: To ja
M: Nie do Ciebie mówie
P: Przedstawiam Ci Davida...
Maria przerwała Patricio
M: Co? Co to ma być? to porządny zespół, a nie zbiórka hołoty
P: On potrafi świetnie śpiewać
M: Jasne, a ja jestem święta
P: Zaufaj mi
M: Milcz! Zawiodłam się na Ciebie, nie docenasz mnie
P: Ale..
M: Przyknij się
Maria popatrzyła na Davida i wychodząc dodała
M: Wieśniak
David spojrzał na Patricio
D: A miało być tak pieknie
P: Nie przejmuj się, jeszcze wróci
D: Nie wróci
P: Nie bądź pesymistą
D: Jasne
Maria wkurzona na cały świat, szła i mówiła do siebie - co Ty sobie myślisz, że to chlew? - ludzie spoglądali na nią i myśleli, że jest psychicznie chora, Maria to dostrzegła i odpowiadała - Co? lub Co się gapisz?
Valeria i Francisca zaczęli szukać osób zatrudionych przez Francisce
V: Gdzie oni są
F: Skąd mam wiedzieć?
V: Przecież ich zatrudniłaś
F: No tak, ale nie wiem jak wyglądają?
V: Jak kto?
F: Tak to
V: Robisz ze mnie idiotkę?
F: Wręcz przeciwnie traktuje Cię poważnie
V: Akurat. Skoro tak to powiedz jacy oni są
F: Nie wiem
V: Nie denerwuj mnie! To jakim cudem ich zatrudniłaś?
F: Przez telefon
V: Niby jak?
F: Normalnie wzięłam od znajomej wizytówke i tam było wszystko napisane imiona, numer telefonu... i czym się zajmują
V: I dać Ci coś do robty..
Camila była w pracy. Nie było ruchu więc zaglądała na ulice i na inne części miasta. Zauważyła jakąś kobietę, która szła chodnikiem i nagle nie wiadomo z kąd jechał rozpędzony samochód. Celowo wjechał na chodnik i potrącił pieszą osobę po czym uciekł. Camila od razu wybiegła do kobiety wołając o pomoc - Pomocy!!!
w następnym odcinku
Nico znajduje pracę jako szef kiosku gdzie pracuje Camila. Milagrosa i Juan przychodzą pierwszy dzień do szkoły
J: Cześć jestem Juan a Ty?
M: Odczep się !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcos
ser or no ser... y yo soy
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:44, 11 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek 5
gość
Nailea Norvind - Alma
Tiare Scanda - Francisca
Diego Gonzales - Patricio
Felipe Najera - lekarz Mauricio
Valeria i Francisca szły środkiem miasta. Valeria ciągle myślała jak znaleźć osoby, które zatrudniła Francisca. Natomist Francisca miała zupełnie inne myśli, spoglądała na chłopaków i myślała jak by wyglądało z nim życie razem
V: Masz numer telefonu od tych chłopaków jeszcze?
F: Nie, ale zaraz je zdobędę
V: Jak?
F: Patrz i ucz się
Francisca zaczęła podchodzić do jednego z chłopaków przechodzących tą samą ulicą. Valeria patrzyła co ona wyprawia
F: Cześć cukiereczku
ch: przepraszam, jestem już zajęty
dziewczyna chł: Masz coś do mojego chłopaka?
Valeria patrząc na ten cyrk chwyciła Francisce za ramię i pociągła ją do siebie
V: przepraszam za moja przyjaciółkę, trochę wypiła i...
chł: lepiej ją pilnuj, bo jeszcze kogoś zaciągnie do łóżka
V: Teraz już mi nie ucieknie
Valeria sztucznie uśmiechając się odeszła wraz z Franciscą troche od nich
V: Nie mówiłam o tym chłopaku
F: Nie? a o kim?
V: O czym Ty myślisz? Skup się
F: Przecież cały czas mój mózg ma zielone światło
V: Akurat, przed chwilą nie zauważyłaś znaku "stop"
F: Przepisy sa po to żeby je łamać
V: Piłaś perfumy czy co?
F: Ja?
V: Nie, ja
F: No coś Ty
V: Szkoda na tę...te... tę rozmowe, powiedz mi wkońcu czy masz...
F: Jasne, że mam
V: Nie lepiej daj...
Francisca przerwała
F: Ciebie?
V: słuchaj a nie przerywaj nie to mam namysli, skup się...Daj mi komórke
Francisca dała telefon swojej koleżance. Gdyby nie blokada hasłem komórki to Valeria sama by zadzwoniła, ale że go nie znała, kazała Francisce zadzwonić
V: Dzwoń do Twoich ludzi i odwołaj wszystko
F: Dobra już dobra niech Ci będzie
Francisca wzięła z niechęcią telefon i wykręciła numer to nich, nagle ktoś odebrał
F: Tu zlecenie 0207, cancelled, stop
Valeria zrobiła wielkie oczy, myślała, że juz do reszty zwariowała
F: Co?...już?...jak to?... pa
Gdy tylko skończyła sie rozmowa telefoniczna Valeria od razu sie odezwała
V: Co to było? alfabet morsa?
F: Unikalny kod
V: Ciekawe, a jak w unikalnym kodzie jest idiota?
F: a kuku na muniu
Valeria nie wstrzymała ze śmiechu
V: a kuku na muniu?
F: Przestań się śmiać
V: Nie mogę, i co załatwiłaś?
F: Przestań się nabijać, za późno...oni już wykonali swoje zadanie
V: Co?
Camila zadzwoniła na policję i na pogotowie. Ale żeby rodzina się nie marwiła zadzwoniła do...Valerii
C: Valeria?
V: Tak, kto mówi?
C: Nie ważne, właścicielka tego numeru telefonu miała wypadek na...
V: Dobrz, już jade
Valeria odłożyła słuchawkę, pobiegła z Franciscą do samochodu i pojechały na miejsce zdarzenia.
Nico udał się do "pośredniaka" i spotkał tam osobę, która chciała sprzedać swój interes, okazało się, że był to kiosk w którym pracuje Camila. Nico zgodził się zakupić ten kiosk, jednakżezaznaczył,że może spłacić dopiero za miesiąc. Sprzedawca zgodził sie na te warunki.
Juan i Milagrosa mieli dziś pierwszy dzień w szkole. Każdy spotkał się ze swoim gronem. Po spotkaniu grupa Juana postanowiła poderwać grupę Milagrosy.
J: ta jest moja! zostawcie ja dla mnie
Juan wskazywał palcem na Milagrose
chł: ok, jak chcesz...dalej kowboju na co czekasz leć do niej
Juan podszedł do dziewczyny
J: Cześć jestem Juan a Ty?
M: Odczep się ! to prywatne spokanie, pogadamy jak znajde czas dla Ciebie, spływaj
Valeria, Francisca i Camila pojechały do szpitala. Wchodząc do niego spotkali doktora Mauricio
V: Ty? Co Ty tu robisz?
M: Valeria?
w następnym odcinku
Mauricio: Mam córkę Milagrosa
V: Tak, jak moja
M: Ona nie jest Twoja
V: Jak to?
M: Bo nie jestes jej matką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcos
ser or no ser... y yo soy
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 16:01, 17 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek 6
gość
Diego Gonzales - Patricio
Felipe Najera - Mauricio
Zszokowana Valeria widokiem Mauricio, nie wiedziała co powiedzieć, nie przypuszczała nawet, że kiedyś go spotka
V: Co tu robisz?
M: Pracuje
C: Zostawie Was samych
F: Ja też, przepraszam
Camila i Francisca odeszły trochę od nich
C: Oni się znaja?
F: Jasne, to jej były kochanek
C: Kochanek? tylko?
F: Też się dziwie, taką okazję zmarnować, no cóż zaszła w ciąże z kimś innym i musiała pogodzić się z faktem, ż musi go zostawić
C: Dzieci to najlepszy dar od Boga
F: Aj.. przestań, lepiej patrzymy co zrobi
C: A co ma zrobić?
F: Nie znasz jej
Tymczasem Mauricio i Valeria kontynuowali swoją rozmowe
V: Co tam u Ciebie?
M: Mam córkę
V: Córkę? Gratulacje, jak sie nazywa
M: Milgrosa
V: Tak jak moja
M: Ona nie jest Twoja
V: Jak to?
M: Nie Ty jesteś jej matką
V: Nie jestem jej matką? Jak śmiesz tak mówić
M: Nie udawaj, doskonale wiem, że Twoja mama je urodziła, a że zmarła przy porodzie wykorzystałaś ten fakt i wmawiałaś wszsytkim, że to Twoje dziecko. Ciekawe tylko, kto niby jest jej ojcem?
V: Co Ci za bzdury do głowy przychodzą?
M: Akurat, jeszcze mi powiesz, że w wieku 9lat urodziłaś dziecko?
V: A co, może nie?
M: To był idealny pretekst, abyśmy ze soba rozstali. Wmówiłaś mi,że jesteś w ciąży z kimś innym, jednak dobrze, że tak się stało. Byłem od Ciebie o wile starszy, mam syna i myślałem, że Ty zostaniesz matką chrzestną
V: Dlaczego miałam? Przeciez mogę być
M: On ma już 15lat
V: To masz córkę i syna?
M: Dokładnie
V: Kim jest Twoja żona?
Tymczasem skończyło się spotkanie grupy Milagrosy w szkole, chciała sie odegrać Juanowi, że on przeszkodził jej w rozmowie z dziewczynami. U Juana cały czas trwało spotkanie, a tematem były dziewczyny. Milagrosa wtargła jak szalona
M: Ej Ty tam podejdź
J: Ja?
M: Tak, Ty tempaku
J: Nie tym tonem
M: A co uderzysz mnie?
J: Nie bije lalek
M: Nie pytam się czy bijesz swoją dziewczynę, tylko mnie
J: A widizsz, żebym Cię bił, bo ja nie
M: To idź do okulisty. Zapomniałam nie stac Cię
J: ha..ha.. bardzo śmieszne
M: A przy okazji zahocz o psychiatre, może znajdą tam dla Ciebie miejsce
J: Za późno, zajełas mi ostatnie miejsce
M: Żaden problem chętnie Ci je odstąpie
Spotkanie Valerii i Mauricio przerwał lekarz
l: doktorze Mauricio potrzebujemy pana
V: Coś z Almą?
l: Tak
V: Co?
w następnym odcinku
Nico przychodzi do zakupionego kiosku i spotyka tam Camile
N: Jesteś zwolniona
C: Co? jak to?
Patricio i Maria mają wspólną pierwszą próbę piosenki napisanej przez nią
M: Skup się! ałszujesz
P: Ty, też się skup, bo nie jesteś lepsza
M: Ja tu żądze, nie sprzeciwiaj mi się
P: Nie sprzeciwiam Ci się tylko mówie to co myśl i słysze
M: To nie myśl, bo Ci szkodzi
P: Akurat
M: Co?
P; Nic
Wchodzi David znienacka śpiewając tą piosenkę. Marii bardzo sie spodobał ten głos i nawet nie fałszował. Gdy spojarzała na Davida powiedziała
M: Co za idiota fałszuje?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marcos dnia Nie 16:03, 17 Sty 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcos
ser or no ser... y yo soy
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:24, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek 7
goście:
Diego Gonzales, jako Patricio
Felipe Najera, jako Mauricio
Patsy, jako Alicia
Valeria niczego się nie dowiedziała, gdyż nie była krewną Almy. Mauricio poszedł z lekarzem na sale operacyjną. Francisca cały zcas była z Valerią by ją wspierać duchowo. Valeria nie poszła do pracy, aby wiedzieć co z jej szefową. Wiadomości nie przychodziły, a one obie były zdenerwowane. Po jakimś czasie przychodzi kobieta:
k: Nie widziałyście doktora Mauricio?
V: Nie, dlaczego?
k: Miał się zjawić w domu, a go nie ma. Komórki nie odbiera
V: Jestem znajomą Mauricio, Valeria miło mi
k: Alicia, żona Mauricio
Valerie zamurowało.
Kłótnie Milagrosy i Juana przerwał dzwonek na lekcje
M: Ja idę się edukować, a Ty tu siedź
J: Też idę na lekcje
M: Chyba do pierwszej klasy podstawówki
J: Ja przynajmniej do podstawówki, a Ciebie do przedszkola nie chcą przyjąć.
Pierwsza wyszła Milagrosa a później dopiero Juan. Tymczasem w szpitalu Valeria chciała coś powiedzieć, ale nie mogła. Nie mogła uwierzyć, że Mauricio zostawił ją dla innej
A: Stało się coś?
V: Nie zamyśliłam się
A: Napewno
V: Tak nic mi nie jest
Valeria, uśmiechneła się do Alicii by nic nie podejrzewała.
Maria siedząc w domu rozmyślała o Patricio i Davidzie. Nie lubiła osób biednych, dlatego myślała o Davidzie źle, w samych wadach, a nie dostrzegała talentu. W pewnej chwili przypomniało się jej, że jutro ma próbę z Patricio, a zapomniała mu o tym powiedzieć. Patricio w tym czasie gotował obiad i rozmawiał z Davidem o Marii
P: Maria to dobra dziewczyna, choć czasem miewa humory
D: Czasem? Jak na razie jeszcze nie zauważyłem, żeby potrafiła być dobrą
P: Nie lubi biednych osób, ona jest z innego świata
D: A co to ma do rzeczy?
P: Wiele
D: Podaj przykład
P: Ona jest arystokratką, a każdy arystokrata przebywa w swoim gronie i nie rozmawia z ludźmi z niższych sfer
D: A dlaczego z Tobą gada?
P: Tylko z powodu interesu, jednak prwatnie to ona tu nawet nie przyjdzie
Bez pukania nagle wchodzi Maria
D: Właśnie widze
Nico przychodzi do zakupionego kiosku i spotyka tam zatrudnioną Camile
N: Pracujesz tu?
C: Tak, dlaczego Pan pyta?
N: Od dziś jestem właścicielem, jesteś zwolniona
C: Dlaczego? Za co?
N: Nie jesteś mi potrzebna, sam będe sprzedawać gazety
C: Wyrzuca mnie Pan od tak?
N: Nie komplikuj sprawy masz tu pensję, a jutro zgłoś się po świadectwo pracy
C: Tylko tyle?
N: Pracowałaś zaledwie jeden dzień, ile byś chciała?
C: Nic, do widzenia
Milagrosa weszła do klasy i usiadła w pierwszej ławce, wchodzi Juan do tej samej klasy
M: Znowu Ty?!
J: Nie widać
M: Wyjście jest tam, brak kompasu powoduje, że błądzisz
J: Nie szukam wyjścia, ani nie błądze, będe chodzić do tej szkoły
M: Idź dalej zwiedzać szkołe, może znajdziesz swoją klasę
J: Już znalazłem
M: To na co czekasz? leć do niej, bo się spóźnisz
J: To jest moja klasa
M: Co?! Odbiło Ci?!
J: Głupi zawsze ma szczęście
Juan uśmiechnął się sztucznie do Milagrosy po czym usiadł w tyle klasy
M: Nie nawidze go!
Maria podeszła do chłopaków
M: Przyszłam do Ciebie Patricio
P: Co się stało?
M: Nie będę rozmawiać z obcymi osobami
P: Gdzie je widzisz?
M: Jest obok Ciebie Patricio
D: O mnie mówisz?
M: Tak o Ciebie, bałwanie
P: Nie pozwole w moim omu obrażać mojego kolegi, poza tym wcale nie jest obcy
M: Oh!!, zawsze musisz mi sie stawiać?
P: W tym wypadku tak
M: Do rzeczy, jutro jest pierwsza próba piosenki. Zostawiam Ci tekst, przyjdź!
P: Dlaczego teraz mi to dopiero mówisz?
M: ...nie wiem
Maria wstała, zostawiła tekst i wyszła. W drodze powrotnej mówiła do siebie: Musze znosić tego debila, po co mi to było?
David patrząc na tą sytuację dodał
D: Mówiłeś, że tu nie przyjdzie
następnego dnia
W studiu nagrań zjawiają się równocześnie Patricio i Maria
M: Od razu zabieramy się za pracę
P: Muszę się przygotować
M: Masz mało czasu, za pięć minut zaczynamy
Patricio próbuje to zaśpiewać, ale mu nie wychodzi
M: Skup się, bo fałszujesz!
P: Ty też się skup, bujasz w obłokach
M: Ja mogę, ja tu rządze
P: Akurat, ja tu myśle
M: To nie myśl, to Ci szkodzi
P: Sama sobie szkodzisz
M: Jak śmiesz do mnie tak mówić
Wchodzi David śpiewając tą piosenkę. Była zaśpiewana perfekcyjnie, gdyby nie śpiewał to David, Maria byłaby zachwycona, a, że tak nie było powiedziała
M: Co za idiota, wchodzi bez pukania, drze się i do tego fałszuje...no tak, któ by to mógł być! Skąd wiedziałeś, że tu spiewam?
D: A więc...
w następnym odcinku
Maria dostała furii
D: Wszystko wyjaśnie, to nie tak jak myslisz
M: Skąd wiesz co ja myśle?
Milagrosa rozmawia z Vico, ze swoją najlepszą koleżanką
M: Patrz, ta szkoła schodzi na psy!
V: Jaki on przystojny, szkoda, że nie zwraca na mnie uwagi
M: No nie, tego jeszcze brakowało! Co jeszcze mnie spotka? Nie wierze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcos
ser or no ser... y yo soy
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:37, 23 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek 8
gość
Diego Gonzales - Patricio
Felipe Najera - Mauricio
Patsy - Alicia
Tiare Scanda - Francisca
Maria chciała go oczami zjeść. A David nie wiedział co powiedzieć
M: Mów wreście
D: A więc..my..
M: Aaaa!!! mam Cię wiedziałam, że z Tobą jest coś nie tak
P: Chyba nie myślisz, że ja...
M: Ty nie, ale on tak, sam się przyznał
D: To nie to co myślisz
M: Nie wykręcaj się, przed chwilą powiedziałeś co innego
D: Niby co
M: Że Ty i Patricio...
D: No, no, no... hamuj ja tego nie powidziałem
P: Mario, nie chodziło mu, że ja i David, tylko ... David i...
M: I kto?
P: I Ty
M: Co? ja? niech ja Cię dorwie! nie wiesz ile masz palc u rąk!
David uciekał, Maria go goniła, a Marię gonił Patricio po całym studiu. Nawet nie zauważyli, że telewizja Televisa wszystko nagrywała i puszczała na żywo w telewizji.
Valeria czekając na wyniki z Franciscą oglądały telewizję
V: Czy to?...o mój Boże!!
F: Co się stało
V: Mój...mój...
F: Co Twój?
V: Mój brat gania za jakąś dziewczyną, o nie...
F: Który to?
V: Ten ostatni, co Patricio odbiło?
F: Czy to nie Maria, sławna piosenkarka?
V: O nie...
Valeria runęła na ziemie jak długa i szeroka. Alicia podbiegła do niej i pomagała Francisce, aby Valeria odzyskała przytomność.
Camila szła do domu, nie wiedziała za co ją wyrzucili z pracy, przecież nic nie zrobiła, pracowała uczciwie, cały czas starała się jak mogła. Zależało jej na tej pracy. Kończyły jej się środki pieniężne więc próbowała dodzwonić się do swojego przyjaciela Santiaga, ale on nie odbierał.
Tymczasem w szkole panował chaos nikt nie wiedział gdzie jest p.dyrektor a dużo spraw na nią czekało, w klasach uczniowie robili co chcieli.
Milagrosa rozmawiała z Vico
M: Moja mama tyle płaci za tą szkołę, a oni przyjmują takie coś..
V: O kim mówisz?
M: Jak kto o kim? o tym nowym
V: Prawda, że cukiereczek
M: Cukiereczek? Masz gorączkę?
V: Nie, czuje sie świetnie
M: Nie widać
V: Przestań zanudzać, dziś wieczorem trzeba się wystroić
M: Po co?
V: Zapomniałaś już? Każdego roku idziemy na impreze
M: Faktycznie, ale nie mam ochoty
V: Nie ma żadnego nie, wszyscy idą, nie daj się prosi
M: No dobrze, ale robie to dla Ciebie
V: Jesteś uparta jak osioł
M: Od dziecka
Maria, Patricio i David gonili się przez jakiś czas, aż jednemu dziennikarzowi udało się zatrzymac Marie
dz: Dlaczego nie było koncertu w Los Angeles?
Patricio powiedział szpetem do Marii
P: Nie mów, że zapomniałaś
M: Cicho
Maria odwróciła się i powiedziała dziennikarzowi
M: Nie mogłam wystąpić w Los Angeles z powodu nagłej choroby
dz: Na jaki termin został przesunięty koncert, bo jak widać nasza gwiazda czuje się już dobrze
Patricio oddalił się od tłumów dziennikarzy i podszedł do Davida
P: Z niej bajkopisarka jak nikt inny
D: Też tak potrafie
P: Wątpie
Dziennikarze kontynuowali wywiad z Marią
dz: podobno masz chłopaka i planujecie ślub
M; Więc..
D: Zgadza się, to ja jestem jej chłopakiem, a właściwie narzeczonym
M: Cc...aa...
dz: Proszę nam powiedzieć od kiedy wolisz biedne osoby, zawsze nie zwracałaś na nich uwagi. Wolałaś bogaczy
D: Miłość nie wybiera, prawda kochanie
Maria się wkurzyła i kopła Davida nogą w kolano
M: Przepraszam, chciałam wyprostować nogę, a dziennikarzom już dziękuje, muszę zająć się poszkodowanym
Maria sztucznie się uśmiechając, wzięła Davida za rękę i poszła do swojego gabinetu. A Patricio został tam gdzie stał
P: A ja?
Gdy Valeria się odsknęła, nie wiedziała gdzie jest i co tu robi. Otworzyła oczy i pierw zobaczyła sterczące nad nią Alicie i Francisce.
V: Powiedzcie, że to był sen
Wychodzi doktor Mauricio i zauważył Alicie. Podbiegł do niej
M: Cześć kochanie
A: Martwiłam się o Ciebie i tęskniłam
M: Mówiłem, że będę mieć mnóstwo pracy
V: Doktorze co z Almą?
M: Teraz już wszystko w porządku, jutro będziecie mogły je odwiedzić
A: A kim jest Alma? - przytupywała nogą
M: Zazdrosna?
Nico siedząc w swoim kiosku myślał jak zarobić "brudne" pieniądze by móc zapłacić za kiosk. Przypomniało mu się o starej znajomej Valerii, która kiedyś się tym zajmowała. Zadzwonił do niej.
Tymczasem Valeria cieszyła się, że Almie nic nie jest, bo miała większą pewność, że ona zostanie prezesem firmy. Dzwoni jej komórka
V: Słucham
N: Hej, tu Twój stary znajomy
V: Nico to Ty?
N: We własnej osobie
V: Nie spodziewałam się Ciebie, co się stało?
N: A więc..pracujesz jeszcze tym co kiedyś?
V: Skończyłam tą działalność, ale już niedługo chce znów rozpocząć, dlaczego pytasz?
N: Jesteś mi potrzebna
w następnym odcinku
Valeria rozmawia przez telefon z Nico
V: Jesteś pewien
N: Absolutnie
V: Trzeba będzie ją pierwszą usunąć z życia
N: Nie będzie to takie proste
V: Dlaczego?
N: Ma córkę i może ją zacząć szukać
V: Córkę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcos
ser or no ser... y yo soy
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:36, 14 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek 9
gość
Diego Gonzales - Patricio
Tiare Scanda - Francisca
Ninel Conde - Teresa
Valeria kontynowała rozmowę z Nickiem, ale osuneła się trochę od Francisci i Alicii
V: Odzywasz się po tylu latach i...
N: Słuchaj musisz pamiętać, że znam pewne osoby, które by wykryły Twoją działalność
V: Ty też byłeś w to zamieszany
N: Ale to ja mam dowody a na mnie nic nie ma
V: A więc o co chodzi
N: Potrzebuje pieniędzy
V: Nie dam Ci bo nie mam na kiedy
N: Już mi są potrzebne
V: Musze zostać prezesem by móc prać pieniądze
N: Kto Ci w tym przeszakadza
V: Teresa, ona rywalizuje ze mna o stanowisko prezesa
N: Ta co jest wielce uczciwa?
V: Tak, mysle, że trzeba ją usunąć
N: Ma dzieci
V: Jesteś pewien
N: Absolutnie
V: Trzeba będzie ją pierwszą usunąć z życia
N: Nie będzie to takie proste
V: Dlaczego?
N: Ma córkę i może ją zacząć szukać
V: Córkę?
N: No przecież mówie że córkę co się z Tobą dzieje
Maria wkurzona na Davida chwyciła go za rekę i trzasneła drzwiami. Nie była zadowolona z cyrku jaki David jej narobił przy dziennikarzach
M: Co Ty sobie myslisz, wchodzisz nie proszony, a teraz to
Patricio wiedział, że to nie jest dobry pomysł by wejść i przeszkodzić Marii i Davidowi, ale jak by nie wszedł nie wiadomo co by sie stało...być może burza,albo III Wojna Światowa, bo Wojna Domowa to mało powiedziane. Maria gdy sie wścieka to daje tyle energii w to wszystko ze zapomina o wszystkim.
M: Patricio, kto Ci pozwolił wejść, nawet nie zapukałeś
P: Nie widzę potrzeby, nie widze byś miała gościa
M: Przecież jest... faktycznie nikogo nie ma
D: A ja to kto?
M: Intrus
wieczór
w domu jednej z koleżanek Milagrosy odbywało się wielkie przyjęcie. Byli wszyscy bez wyjątku.
Vico: Co jest nie cieszysz sie z imprezy
M: Mówiłam, że nie mam ochoty
V: Zakochałaś sie w Juanie
M: Co?! w tym kretynie no coś Ty zapomnij
Vico i tak wiedziała swoje, nie dała się omamić To co mówiła Milagrosa
Juan przychodzi do domu i zastaję mamę z jakims facetem w łóżku
w nastepnym odcinku
Juan i camila odbywali poważną rozmowe
C: Zrozum nic Ci nie mówiłam bo uważałam, że tak bedzie lepiej
J: Lepiej, jest gorzej, odchodzę
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marcos dnia Pon 23:59, 22 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcos
ser or no ser... y yo soy
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:59, 22 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek 10
gość
Diego Gonzales - Patricio
Tiare Scanda - Francisca
Ninel Conde - Teresa
Nailea Norvind - Alma
Juan nie mógł uwierzyć w to co widział
J: Mamo, co to ma znaczyć?
C: Wszystko Ci wyjaśnie
J: Co chcesz wyjaśniać, że dla pieniedzy robisz te rzeczy!!!
C: Jak smiesz
Tymczasem na przyjęciu wszyscy się dobrze bawali, tańczyli, śpiewali tylko Milagrosa była zrzędliwa i nie królowała jak każdego roku, zawsze to ona napędzała całą atmosfere
kilka dni później
Alma zostaje wypuszczona ze szpitala, wraz z Valerią udaje się do firmy. Valeria cały czas myslała o słowach które mówił Nico o Teresie. Przed wejściem do biura obie natykają sie na Terese. Gdy Valeria ją uwidziała miała ochotę ją zabić.
A: Chodźcie muszę ogłosić kto zastąpi mnie na stanowisku prezesa
Dzień jak co dzień, ale dla Patricio i Davida nie były to dobre dni. Obaj udali sie do studio nagrań i jak za każdym razem przy wejściu natkneli sie na Marie
M: To znowu Ty?
D: Poproszę o inny zestaw pytań
M: Nie proś, bo nie dostaniesz !!! zrozumiano!!!
P: Nie kłódźcie się !!! Nie można Was już słuchać!!
M i D: Nie wtrącaj się !!!
P: Jacy zgodni
Tymczasem Camila próbowała Juanowi wytłumaczyć, co się stało
C: Zrozum nic Ci nie mówiłam bo uważałam, że tak bedzie lepiej
J: Lepiej??!!!, jest gorzej, odchodzę!!!,sypiasz z kim chcesz!!
Camila uderzyła Juana
J: Jeszcze tego brakowało byś mnie uderzyła
Juan wyszedł, a Camila nie wiedziała co robić
Milagrosa wraz ze swoją matką odpoczywały. Francisca od problemów a Milagrosa od przyjęcia, nigdy jeszcze nie było, aby na przyjęciu Milagrosa była smutna
Valeria, Teresa i Alma spotkały sie z resztą personelu by omówić kto przejmię stanowisko prezesa
A: Zebraliśmy się tu, aby Was poinformować kto zostanie na czas mojej nieobecności prezesem
V: Ja mogę to ogłosić, bo to oczywiste
A: Cieszę się, że nie stawiasz oporów
T: Przynajmniej raz Valerio mogłaś by zamilknąć
V: Zamknij sie... (powiedziała szeptem)
A: A wiec na czas mojej nieobecności prezesem zostaje...
V: No powiedz wreście, że to ja (pomyślała sobie w myślach)
Valeria nie mogła doczekać sie tej chwili, zaczęła sie usmiechać, bo chciała pokazać wyższość
A: Zostaje...Teresa
V: Co???!!!
w nastepnym odcinku
Valeria rozmawia z Teresa
V: Nie myśl, że Ci to wybacze, będę uprzykrzać Ci życie
T: Nie bądź taka pewna
V: Nie podskakuj mi
T: To Ty nie podskakuj, bo Cie wyrzuce, pamietaj teraz to ja rządze!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marcos dnia Pon 23:59, 22 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcos
ser or no ser... y yo soy
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 1:39, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek 11
gość
Diego Gonzales - Patricio
Tiare Scanda - Francisca
Ninel Conde - Teresa
Nailea Norvind - Alma
Anahi - Lola
Valeria nie mogła uwierzyć, że Alma nie wybrała ją
V: Jak to Teresa??!!! Tyle lat tu pracuje, zawsze wypełniam swoją powinność, a Ty dałaś stanowisko prezesa nowej pracownicy
A: Już tak postanowiłam i takl zostanie..czas na nowa epoke, Twój czas się skończył już dawno
V: Nie rozumiem Cię
A: Nie każ mi przypominać co zrobiłaś kilka lat temu
V: Nie rozumiem, o czym Tyb mówisz
A: Teresa Ci wyjaśni ja nie mam czasu
Alma wyszła i pojechała do Europy. Valeria nie była zachwycona, że Teresa odebrała jej stanowisko..nie rozumiała również o czym Alma do niej mówiła
Maria nie mogła dziś się skupić na niczym, a David i Patricio ją rozpraszali
M: Słuchaj Davidzie Padilla wyjdź z tąd i to na tychmiast!!! Mam Cie dość!!! wchodzisz tu sobie kiedyś chcesz!!! jak chcesz!!!
D: Spokojnie przecież nic Ci nie robie
M: Bardzo śmieszne "nic Ci nie robie"hehe!!! Idiota !!!
P: Zaczniemy wkońcu ta piosenke czy nie?!!
M: Nie krzycz na mnie!!!
P: Żarty się skończył!! Abo zaczynamy, albo zrywam umowe!!
Milagrosa miała dość wszystkich, poszła do swojej przyjaciółki Vico
M: Cześć
V: Cześć, miło Cię widziec
M: Mogę wejść?
V: Teraz nie, jestem umówiona
M: Chętnie poznam tą osobę
V: Lepiej żebyś nie wchodziła
M: Vico?? Co przede mna ukrywasz
Milagrosa nie wytrzymała i weszła do środka
M: Ty?? Co tu robisz??
W firmie panował chaos, gdyż Teresa nie mogła sobie poradzić. Jako wybawca przychodzi Valeria i robi to, co powinna Teresa
V: Z taki Ciebie prezes, że nawet ludzi do porządku nie możesz przywołać?!
T: Nono..licz się ze słowami!!
V: A może to kłamstwo,co?!!
T: Niepodskakuj mi bo źle to się skończy!
V: A co pobijesz mnie?
T: Pobić Ciebie..proszę Cie..
V: Co Cie tak rozbawiło
T: Mam dowody przeciw Tobie
V: Nie rozumiem
Jakaś nie znajoma osoba weszła do studia nagrań i rozglądała się wokół. Maria ją zauważyła
M: Następna dziennikarka?? Ile Was tu jeszcze przyjdzie?!!!
L: Ja nie jestem dziennikarką, ja przyszłam zobaczyć jak to tu wygląda
M: Musi Pani zostać przeszukana w celu bezpieczeństwa, rozumie Pani,napady, narkotyki
L: Oczywiście
M: Pani godność
L: Dolores Padilla
w następnym odcinku
David: To niemożliwe jak to sie mogło stać
Camila: To niestety jest prawdą, nie jestes moim synem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcos
ser or no ser... y yo soy
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3497
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 0:38, 15 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Odcinek 12
gość
Ninel Conde - Teresa
Anahi - Lola
Maria nie mogła uwierzyć w to co usłyszała
M: Powiedziałaś Padilla?
L: Tak..Dolores Padilla
M: Masz może brata?
L: Ponoć miałam, ale nigdy go nie spotkałam
M: Wiesz chodziasz jak miał na imię?
L: Nie, nie wiem
David wchodzi na korytarz i natyka się na Lole i Marię
D: Nie wiedziałem, że sprowadzasz swoje koleżanki do studia a na mnie narzekasz
M: Ale..
D: Nie przejmuj się, pokaże Ci lepsze miejsca niż widok Marii
M: Co powiedziałeś?!
Milagrosa wchodzi do domu Vico i widzi tam Juana
M: Co Ty tu robisz?
J: A Ty?
M: Ja się Ciebie pytam
Vico wiedziała, że jak się nie wtrąci dojdzie do kłótni
V: Milagrosa siadaj i mów czego chcesz
M: Przy..!! Przy nim??!!
V: Nie krzycz bo rodzice się obudzą
M: Guzik mnie to obchodzi!! Co ten kretyn tu robi
J: Tylko nie kretyn, dobrze!!!
Rodzice Vico krzyczą z góry domu
R: Vico!! Ścisz ten telewizor, bo my chcemy spać!!
V: Już ściszam!!!
M: Nie zamierzam siedzieć cicho
V: To wyjdź, tylko kłopoty przyniesiesz
M: Co??? Ja??? przegiełaś Niech ten..!!!!!!!!!
Vico przytrzymała jej usta by nie mogła nadal krzyczeć jednak ta ugryzła ją w palec
M: Nie przyciszaj mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!
Rodzice się zdenerwowali i wyszli
R: Co ona tu robi??!! Mówiliśmy Ci abyś nikogo nie przyprowadzała?? Kim ona jest??!!
V: yyy...
Valeria stała jak słup. Nie przypuszczała, że Teresa powie coś takiego
V: Ty dowody na mnie??!! Nie rozśmieszaj mnie...niby na co!!
T: Śmiej się śmiej..
Teresa i Valeria razem się śmiały jak idiotki
V: Mów o co chodzi, bo ja na głupoty nie mam czasu
T: Szkoda tylko, ze wcześniej o tym nie pomyślałaś
V: Mów jasniej
T: Narkotyki, mówi Ci to cos??
V: Nadal nic nie rozumiem
T: Boże, czy Ty niczego nie rozumiesz??
V: A daj mi spokój, gadasz od rzeczy
Valeria się wściekła i wyszła z biura
T: Rób tak dalej, a wypuszcze Cię z torbami!!! Idiotka..udawać będzie, że nie wie o chodzi he powie sobie "nie wiem o co chodzi" kretynka
David i Lola poszli do kawiarni razem coś zjedli i się napili
D: Dla lepszej naszej znajomości, jak się nazywasz?
L: Mów mi Lola
D: Dobrze
kilka dni później
David i Lola idą do domu Davida
D: Mamo!! Gdzie jesteś??
C: Tutaj!!
D: Możesz przyjść na chwile
C: Już schodzę
Camila wbiegła najszybciej jak się dało
C: Co się stało?
L: Dzień dobry
C: dzień...dobry
D: Mamo przedstawiam Ci moją narzeczoną - Lole
Camile wmurowało
C: Ty nie jesteś moim synem
D: To niemożliwe jak to sie mogło stać
C: To niestety jest prawdą, nie jestes moim synem
D: O czym Ty mówisz
C: Nie... Ja jestem w szoku
D: Tak bardzo się przejełaś, że mam narzeczoną? O co tu chodzi
w następnym odcinku
Camila szczęśliwa wraca do domu
David: Mamo mam super wieści!!
Camila: Jaką??
David: Lola jest w ciąży
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|